Muzyczne e-sklepy - najwyższa jakość, najniższe ceny?
- 18.10.2005, godz. 15:00
Wymagania systemowe to ostatnia przyczyna, dla której część internautów jest nieprzychylnie nastawiona do muzycznych e-sklepów, przynajmniej jeśli chodzi o rodzimy, polski rynek. Wszystkie liczące się w Polsce sklepy wymagają od użytkownika posiadania systemu operacyjnego z rodziny Windows, przeglądarki Internet Explorer oraz multimedialnego odtwarzacza Windows Media Player. Nic dziwnego - oferują one pliki zapisane w formacie Windows Media Audio (pamiętajmy o DRM!).
W odpowiedzi na żądania Komisji, Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego (IFPI) twierdzi, że już od dłuższego czasu opracowywany jest wzór wspólnego dla wszystkich krajów prawa ochrony własności intelektualnych i licencji na sprzedaż online objętych tymi prawami utwórów.
Do chwili publikacji artykułu nie udało nam się uzyskać komentarza od fimy SAD, przedstawiciela firmy Apple w Polsce, kiedy wreszcie zostanie uruchomiony polski oddział sklepu iTunes lub kiedy polscy użytkownicy uzyskają możliwość dokonywania w tym sklepie zakupów.
Jak uniknąć oszustw?
Często dochodzi do sytuacji, w której internauta stara się wejść w posiadanie muzyki nie korzystając z e-sklepu ani z sieci P2P. Zwłaszcza początkujący użytkownicy bywają mamieni odnalezionymi w Internecie "ofertami darmowego - lub taniego - i legalnego pobrania plików muzycznych". Często kryją się za tym zwykli oszuści, którzy chcą wykorzystać naszą naiwność. Oto kilka porad, jak się przed nimi bronić i jak oszczędzić czas, pieniądze i nerwy:
- Przed zarejestrowaniem się należy przejrzeć przede wszystkim katalog serwisu - jeśli użytkownik po kliknięciu łącza mającego prowadzić do katalogu jest kilkakrotnie przekierowywany na kolejne podstrony z żądaniem rejestracji, a bez możliwości przejrzenia katalogu, może być pewien, że coś z daną witryną nie tak.
- Legalnie działające e-sklepy, często jeszcze przed prośbą o rejestrację, umożliwiają pobranie oprogramowania, zwykle odtwarzacza multimedialnego. W ten sposób użytkownik może właśnie m.in. przejrzeć katalog sklepowy. Można też poszukać, czy na stronie sklepu znajdują się pliki pomocy, jak korzystać z programu lub instruktażowe zrzuty ekranowe.
- W legalnych sklepach online można posłuchać fragmentów oferowanych utworów - prezentacje te nie trwają zwykle dłużej niż kilkadziesiąt sekund, ale pozwalają na zapoznanie się z plikiem, który użytkownik chce nabyć. Oszuści nie udostępniają takiej opcji na swoich witrynach, ograniczając się do podania listy artystów i tytułów utworów.
Zapraszamy do lektury kilku artykułów poświęconych zagadnieniom e-muzyki, opublikowanych na naszych łamach:
@"Największy mit branży muzycznej obalony?"
@"Masz prawo... skopiować mój utwór"
@"Muzyka: na żywo, z Sieci i często za darmo..."
@"Dokąd płynie e-muzyczna fala?"
Więcej materiałów znaleźć można w specjalnych sekcjach IDG.pl, "Muzyczna alternatywa" oraz "Polskie sklepy muzyczne online".
- Ważnym elementem muzycznego e-sklepu jest cennik. Należy zatem sprawdzić, jakie stawki obowiązują na zakup utworów w sklepie, pamiętając jednocześnie, że niektóre sklepy poza pobieraniem pojedynczych plików, oferują także subskrypcję. Na tej zasadzie działa np. amerykański Napster, który za stałą kwotę uiszczaną miesięcznie oferuje nielimitowane pobieranie utworów z katalogu.
- Warto sprawdzić, dokąd kierują umieszczone na stronie łącza - najeżdżając na nie kursorem myszy ale nie klikając. Informacje o dokumencie docelowym znajdują się na pasku stanu przeglądarki. Podejrzane mogą wydać się te serwisy, w których wiele teoretycznie różnych linków kieruje do strony o tym samym adresie (zwłaszcza jeśli zawiera wyrażenia "rejestracja", "login", itp.). Warto w ten sposób sprawdzić te najbardziej interesujące sekcje, czyli Muzyka, Filmy, Download, Rejestracja - jeśli wszystkie prowadzą do podstrony z formularzem rejestracji - lepiej poszukać innego źródła zaopatrzenia w muzykę cyfrową.